niedziela, 31 maja 2015

and I don't want the world to see me

minął prawie rok
siedząc tu, przed komputerem, czytając stare posty, nie wierze że to byłam ja.
tak.
to wszystko co się ze mną wtedy działo...
skończyło się.
jednak oczywistość oczywista, nie jest tak, że zupełnie nic we mnie po tym nie zostało.
z perspektywy czasu dziękuję losowi za to całe gówno, które przeżywałam, bądź te które nadal przeżywam.
ale to tylko taka krótka refleksja, po wejściu znów na bloga, dziś chcę pisać o czymś innym.

Generalnie tak, próbuje od jakiegoś czasu żyć jak "normalny człowiek". Nawet sama nie wiem co to znaczy, hah. Problem w tym, że nie jestem normalna. Śmieszy mnie teraz to że mój obecny problem jest niczym w porównaniu do tego wszystkiego co pisałam wcześniej.

ale cóż.

mam potwornie niskie poczucie własnej wartości. 

tzn nie, bo mam sie za kurwa geniusza inteligencji i człowieczeństwa
a poza tym jestem kompletnym idiotą, gdy nawet nie potrafie się wypowiedzieć na większość tematów.

"And I don't want the world to see me


Mam wykreowaną własną przestrzeń. W niej jestem tylko ja, i tylko mój rozum jest tam szefem, więc przyjmuje mnie za kogoś super, że niby każdy chciałby mnie poznać, bo taka jestem ciekawa i w ogóle wszystko. 

Tylko że jeb, starczy że przejdzie koło mnie jakaś piękna kobieta - ego leci z setnego piętra i popełnia samobójstwo.

'Cause I don't think that they'd understand


No kurwa czemu, bo ona jest cudowna, a obok niej jestem, hm, jakimś przyjebanym dzieciakiem. Licze jak idiota na to że widać inteligencje w moich oczach,w wyrazie twarzy, w sposobie w jaki jestem, ale to nie prawda, bo po moim jestestwie widać tylko małego tłustego gimbusa. Któż śmiałby pomyśleć że osoba wyglądająca na 15 lat może mieć w sobie coś, cokolwiek. No własnie, dlaczego nie mogę wyglądać na te pieprzone 19, kto wie może to by coś zmieniło.


When everything's made to be broken


No nie wiem, moje życie dąży do tego żebyś widział, człowieku, we mnie coś innego niż we wszystkich.

Bo rozumiesz...ja nie mam nic innego. Nie mam urody, figury, ani nie jestem też jakoś super towarzyska. Więc jedyne co staram się pokazać to to że jestem mądrzejsza niż inni. (jestem?)

I just want you to know who I am"




muszę się zastanowić.


To nie zawsze jest tak, że ja po prostu nie wiem. (chociaż przyznaje że bardzo często własnie tak jest) Mam sobie ułożoną w głowie myśl, a ona odchodzi. Doslownie kilka sekund i po prostu zapominam o czym mówiłam, tracę koncentracje. 



ok już wiem.





Hah, ostatnio wpadłam na ten idiotycznie debilny pomysł, żeby rzucić sztukę. Dlaczego? No miało to na pewno związek z poznaniem M. chłopaka który zauroczył mnie swoją prostotą bycia

Pomyślałam wtedy że nie potrzebuje sztuki, że nie musze sobie wszystkiego komplikować, że może starczy po prostu się uśmiechać i być lekkoduchem.
Sztuka przynosiła mi od zawsze cierpienie, smutek, melancholię, wprawiała mnie w myślenie
Stwierdziłam że to ona przeszkadza mi w lekkim odbiorze świata.
To było najgłupsze stwierdzenie do jakiego mogłam dojść, naprawdę.
Na jakiś miesiąc stałam się nikim, bo ze sztuką odeszły też wszystkie moje w miare inteligentne myśli
Nie dało sie ze mną rozmawiać bo nie było nic w mojej głowie.
Po tym jak okazało się że szanowny wyżej wymieniony nie bardzo jest zainteresowany znaniem mnie, zdałam sobie sprawe jak głupią rzecz popełniłam. Zdradziłam sztukę, zdradziłam moją jedyną miłość dla człowieka.
Nigdy więcej.
Ale człowiek na błędach się uczy, chciałam zobaczyć jak to jest mieć normalne życie, myślałam że tego chce
Ale nie, przestałam być mną, a tak nie powinno być. Dobrze mi z moją nietypowością.



U siebie jestem najważniejsza, ale w społeczeństwie zawsze będę marginesem, pizdą.

Uh, okej wyrzuciłam z siebie wszystko co we mnie siedziało

And you can't fight the tears that ain't coming
Or the moment of truth in your lies
When everything feels like the movies
Yeah you bleed just to know you're alive







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz